Żeby nie było, że niesprawiedliwie szyję tylko dla jednego. Szyję też dla starszego, ale tu jest trudniej. Ale pokazać mogę coś. Z czego jestem bardzoooooo dumna. Mianowicie: USZYŁAM PIŻAMĘ! Dla syna. Oczywiście, z dzianiny wełnianej merynosowej. Boska jest - milutka mięciutka, cieplutka ale się w niej nie poci. I ładna mi wyszła.
sobota, 2 października 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rewelacja! Matko ale Ty to masz pomysły! Gratuluję i życzę jeszcze wielu wielu wielu cudownych tworów :)
OdpowiedzUsuńJezory Matki Twory sa cudne.
OdpowiedzUsuń"Nie ma jak u Mamy............"
Przesliczna pizamka :* masz uroczego synka :*
OdpowiedzUsuńBrawo, brawo- piżamka pierwsza klasa :))
OdpowiedzUsuńo łał! o_O
OdpowiedzUsuńzbieram szczękę z podłogi!
Przepiękna piżama ♥
Dziękuję za odwiedziny! dzięki temu do Ciebie trafiłam (i podlinkowuję jeśli pozwolisz :P )
pozdrawiam /Jasz
prześliczna pidżamka!!! Ja też już mam za sobą szycie dla synka pidżamek:)
OdpowiedzUsuń