Nietypowe, oryginalne, niespotykane a czasem dziwaczne. Kolorowe, duże i małe... Najpierw były wyłącznie F I L C O T W O R Y ... Ale tylko krowa nie zmienia zdania i teraz jest wszystko co wychodzi spod matczynych rąk... Zapraszam więc na MATCZYNE WSZELAKIE WYTWORY

poniedziałek, 28 marca 2011

Pierwsze koty za płoty, a raczej pierwsze portki.... na tyłek :D

I oto są. Portki synowe, pary dwie gotowe. Jedne w komplecie z krawatem nawet :) Jestem zachwycona, nieskromnie powiem. choć to najprostsze i najzwyklejsze portki na świecie..... Ale takich właśnie mi się chciało.

(fotki w akcji słabe, ale zdjęcie nie mojego autorstwa ;) )



6 komentarzy:

  1. Fajne portki, mały elegant super się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. No i piękno tkwi w prostocie :) Przy takich pięknych materiałach nie potrzeba skomplikowanych form, bo same w sobie zdobią.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. szczęściarz, zdolną ma mamę!
    pozdrawiam.
    ULA

    OdpowiedzUsuń
  4. Super portasie. Mały się w tłumie nie zgubi :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. elegant w tych portkach i krawacie ze HEJ!!!!

    OdpowiedzUsuń