I to już jest ostatni dziwak matczyny. Ostatni na czas jakiś na pewno. Jak już pisałam wena na wielko -twory się wyczerpała. Ten oto Niby Kot to pierwszy z tych dziwaków, mimo że pokazywany dopiero jako ostatni. Jakoś tak wyszło...
Niby Kot powstał z wełny merynosa w kolorach: szaro-melanżowym oraz żółtym, a właściwie to trzech różnych żółtych. Kształt - jak widać trzy koła i uszy :) Zupełnie nie wiem czemu akurat z kotem mi się skojarzył... Nie muszę pisać, że ręcznie filcowany bo to oczywiste.
Ozdobiony wyłącznie kwadracikami - pirytami. Każdy kamień jest podkreślony dodatkowo otoczką z białego jedwabiu. Żółtym jedwabiem udekorowany jest zaś cały Kot - to ten zygzak.
Długość - 17 cm. Szerokość poszczególnych kół: 6 cm, 5 cm i 3,5 cm. Zawieszony na cienkich białych sznurkach woskowanych, każdy o długości 23 cm. Zapięcie w kolorze srebrnym. Zawieszony na mojej szyi kończy się: 37 cm od ramienia i 26 cm od miejsca gdzie zaczyna się szyja.
Wisior dostał nazwę "Niby Kot" (FMT42).
--------------------------
Przekazane dla MARCINA, wystawione na allegro.
niedziela, 14 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja tak sobie zajrzałam w odpowiedzi na pocieszający komentarz - dziękuję :) - a tu takie cuda, że aż mi się raźniej zrobiło na duszy :) Pięknie, odkrywczo - i - czego najbardziej mi brakuje - wiosenno - optymistycznie. To teraz muszę podziękować podwójnie,:)
OdpowiedzUsuńO to ja dziękuję za pochwały :)
OdpowiedzUsuń