Orientacyjny koszt wykonania i materiałów - ok. 60zł
Matka przedstawia coś. Dawno dawno ufilcowane, pierwszy z matczynych dziwolągów. Pierwszy, ale za to gigantycznie dziwny. Dla Pani zdecydowanie biuściastej, odważnej, lubiącej modny teraz folk boho. Wielki!
Wełna z merynosa w kolorze żółtym hm mąż mówi że piaskowym :). Oczywiście ręcznie sfilcowana, dodatkowo ozdobiona wełną w kolorze ciemnej zieleni, błękitu i pomarańczu! Szalona kompozycja.... Dookoła otworku na środku koraliki: czarne onyksy i turkmenity. Dodatkową ozdobą są kolorowe rzemyki: zielone i pomarańczowe.
Naszyjnik jest na prawdę wielki. Szerokość 15,5 cm. Średnica otworku otoczonego kamieniami: 2,5 cm. Wysokość (od uchwytu na rzemyk) 12 cm, części bez uchwytu: 5,5 cm. Wisior zawieszony na szyi kończy się na wysokości 25 cm od ramienia, jeśli znajdzie się na niego chętny, Matka dorobi zapięcie i skróci rzemyki do potrzebnej długości.
UWAGA! Matka swoim dziwakom nadaję troszkę tajemnej mocy. Ten oto to AMULET URODZAJU (FMT34). . .
Matka go może sprzedać za 60 zł. Ale uwaga aby amulet działał, nie można sobie samemu kupić! Musi kupić ktoś inny. A jeśli chcesz go a nie masz tego kogoś kto kupi, to napisz do Matki. Wymienimy się na coś i wtedy będzie "niekupiony"!
poniedziałek, 1 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Faktycznie szalony! :) gdybym byla biusciasta to bym reflektowala :P ale ja taka raczej z tych nie biuscuastych :P
OdpowiedzUsuńO nie nie nie. Dla Ciebie to ja mam coś całkiem innego.... ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz Kochana kobietko ze ja to sie juz doczekac nie umiem? ;) co tez sie w Twojej glowie pelnej pomyslow urodzilo :)
OdpowiedzUsuń