Nietypowe, oryginalne, niespotykane a czasem dziwaczne. Kolorowe, duże i małe... Najpierw były wyłącznie F I L C O T W O R Y ... Ale tylko krowa nie zmienia zdania i teraz jest wszystko co wychodzi spod matczynych rąk... Zapraszam więc na MATCZYNE WSZELAKIE WYTWORY

niedziela, 6 grudnia 2009

Jak to się robi

Matka robi wszystko sama. Prawie. Pomaga jej syn. I lubi pomagać, choć po jego pomocy Matka ma jakby pracy ciut więcej. Bo syn ma dopiero 2 lata i 10 miesięcy. Ale to dzięki temu, że syn pomaga chętnie Matce się chce.

Na razie Matka wisiory filcuje. Ale Matce i inne filcotwory powoli chodzą już po głowie. Pierwsze prace Matki można bylo oglądać w poprzednim blogu.



Matka ma więc w domu zestaw do filcowania. Zestaw składa się z wielu kolorów wełny. Pięknych kolorów. Matka wybiera więc trochę wełny, może Matka nawet zmieszać kolory a potem układa z nich kształt. Każdy kształt inny jest, bo nie da się ułożyć takich samych dwóch, choćby nie wiem co. I później filcuje, filcuje, filcuje...., ku uciesze syna, aż wełna zmieni się w kawałek filcu.


A potem Matka wyciąga pudło z kamieniami. Matka się nie zna zbytnio, bo dla Matki to, czy jest to agat czy jaspis czy howlit jest dość mało istotne. Byle ładne było i nie plastikowe. Bo Matka byle czego nie lubi. I tak Matka, z synem swym grzebią w pudełku pełnym kamieni i wybierają. Ważne żeby pasowało, ale by było niestandardowo i zaskakująco. Bo jak się przyłoży to się okazuje, że zieleń z fioletem pięknie gra, albo brąz z różem, albo czerwień z pomarańczem.... I tak powstaje naszyjnik. Za każdym razem inny, zaskakujący a przede wszystkim oryginalny.

Matka chętnie wykona takie cudo dla każdego. Daj znać Matce jaki kolor wełny ci pasuje, jak duży, jaki kształt, jaka długość, .... ale kamienie wybierze Matka z synem. Napisz jakiego koloru lub kamienia zdecydowanie nie chcesz. Podaj ile maksymalnie możesz za niego zapłacić. Matka prześle ci zdjęcie wełny i ułożonych na nim kamieni, a także ostateczną cenę i termin realizacji. Akceptujesz, Matka robi, gotowy fotografuje i jeszcze raz wysyła zdjęcie. Jeśli jest ok - wysyła za pobraniem. No chyba że bardzo chcesz zapłacić przelewem.
Jeśli zaś jeden z zamieszczonych wisiorów wpadł ci w oko, zapytaj o niego. Może wciąż czeka na właściciela. W mailu prześlij Matce link do niego. Matka gapowata bywa i może nie skumać o co chodzi...

Matka może też wystawić wisior na serwisie aukcyjnym popularnym jednym na "a" się zaczyna. Jeśli ktoś bardzo chce i raczej obcym nie ufa.

Matka chce dodać, że Matka jest uczciwa, nie lubi ludzi nieuczciwych. Matka w życiu stosuje zasadę: dobra karma zawsze wróci, zła niestety też. Dlatego jeśli chcesz kontaktować się z MAtką, też o tym pamiętaj!

3 komentarze:

  1. Powyższy tekst mnie przekonał: wierzę niezachwianie w uczciwość Matki!!!
    Ja zaś w uczciwości swojej informuję, że wytwory Matki mnie natchnęły, a że filcować nie umiem i warsztatu a pomocnika brakuje, postanowiłam cosik sobie wydłubać na gotowcu - idę demolować stary kapelusz. Kamienie mam, któryś z kotów wybierze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Matka baaardzo poleca! Nie ma to jak własne dzieło, nic sie tak pięknie nie prezentuje na własnej piersi jak własne dzieło. I takie własne z taką dumą się nosi.... :)

    OdpowiedzUsuń