Rety, dawno bo dawno nic nie zrobiłam. Ale w końcu zrobiłam - coś nowego i innego. Filcowy wisior w całkiem nowym wydaniu - takim jakby bardziej na lato. Lżejszym, delikatniejszym i jakimś takim mniej ciepłym. No bo jakby tu nie patrzeć - filc bardziej z zima się kojarzy....
Oto moje coś. Przepiękny duży kamień: Rodochrozyt o wymiarach: 3,9 cm x 2,9 cm x 6 mm, został oprawiony w .... wełnę, ręcznie sfilcowaną. Użyte kolory wełny: odcienie różu, bordo i groszkowej zieleni ciekawie komponują się z odcieniami kamienia.
Zawieszony na sznurkach bawełnianych - w kolorach pudrowego różu i groszkowej zieleni.
Wisior "Chadzam w różach" (FMT43)
wtorek, 13 kwietnia 2010
wtorek, 6 kwietnia 2010
Filcowe broszki całkiem nowe
Eh. Matka się zawiesiła chyba. Jakoś tak ostatnio Matce nie chce się nic. No może spać. I jeść :) Ale co tam. Ponoć to mija, więc za czas jakiś Matka na pewno odżyje i blogowo i twórczo. Ba, Matce nawet sił nie starczyło na życzenia świąteczne.... A póki co Matka nie jest w stanie udziergać nic. Nic a nic. Prezentuję więc coś co całkiem na próbę sobie ufilcowałam w ostatnich swych twórczych dniach. A dzisiaj się zmusiłam aby zdjęcie zrobić, ale jak to bywa w nietwórczych dniach nawet zdjęcie wyjść nie chce...
A zatem broszki filcowe są takie. Są nie za duże, nie za ciężkie, mają kamieni mało, ale za to duże. Kamienie elegancko schowane w otoczce wełnianej.
-------------------------------
Przekazane dla MARCINA, wystawione na allegro.
A zatem broszki filcowe są takie. Są nie za duże, nie za ciężkie, mają kamieni mało, ale za to duże. Kamienie elegancko schowane w otoczce wełnianej.
-------------------------------
Przekazane dla MARCINA, wystawione na allegro.
Subskrybuj:
Posty (Atom)